
Bez problemu jestem w stanie w siebie wlać 0,7l. wysokoprocentowego alkoholu, ale żaden z moich sąsiadów nie powie że kiedykolwiek po „resecie” zakłócałem mu spokój, dlatego bawią mnie, ale i wywołują politowanie pizdusie które wypiją piwo albo dwa i zachowują się gorzej niż obłąkani. Połowa osiedla musi wiedzieć że on piwo pije! 🤣 Niczym jeleń na rykowisku musi wszystkim obwieścić jaki on jest fajny, że on się bawi! Szlachcic w wypierdzianych majtkach pije browca! 😂 Wbrew pozorom kultura picia jest ważna i jeśli ktoś tego nie rozumie to niech tego nie robi, albo robi gdzieś na odludziu! Nie żyjemy na tym świecie sami, inni chcą mieć spokój a naszym psim obowiązkiem jest nie odbierać owego spokoju, dlatego choćbym nie wiem ile w siebie wlał to moi sąsiedzi nigdy nie będą mieli z tego powodu żadnych uciążliwości! Kultura to jest jedna z tych rzeczy która odróżnia człowieka od bydlaka i nawet pijąc powinniśmy ją zachować, tak by nasi sąsiedzi nie cierpieli na tym że my chcemy się zabawić. Niby rzeczy które piszę są dla każdego zdrowo myślącego człowieka oczywiste, ale uwierzcie mi że nie dla wszystkich i bynajmniej nie mam na myśli nastolatków, bo im jeszcze można wybaczyć, tylko ludzi dawno dorosłych, u których z kulturą jest równie dobrze co u mnie ze znajomością języka chińskiego! Tekst do komentowania jutro rano.😉