Kutasy do czwartej klasy :-)

Strona z podręcznika czwartoklasistyNa początku myślałem że ktoś robi sobie żarty i nadal trudno mi w to uwierzyć, ale poszperałem w necie i okazuje się że to naprawdę strona z podręcznika do przyrody 4tej klasy! Pytania jakie się nasuwają, to czy takie obrazki są odpowiednie dla 10-11lenniego dziecka, czy powinno się przedstawiać to w takiej formie i czy powinna to robić nauczycielka a nie rodzice w zaciszu domu? Po pierwsze tak małe dziecko i tak niewiele z tego zrozumie, nawet jeśli notorycznie podgląda matkę z ojcem gimnastykujących się w sypialni, po drugie można to było przekazać w jakiś delikatniejszy sposób, a po trzecie jest na to jakieś 2-3 lata za wcześnie! Wiem że czasy ptaszków i pszczółek, dzieci znajdywanych w kapuście i bocianów z tobołkami w dziobach minęły bezpowrotnie, ale żeby 10latkom pokazywać takie rzeczy, nawet w rysunkowej formie? To czemu od razu nie pościć im pornusa? Podejrzewam że wtedy pociechy jeszcze szybciej załapią o co chodzi 🙂 Żeby nie było, jestem za edukacją seksualną, ale jednak nie w tak wczesnym wieku… „Siusiak wpasowuje się do dziurki”…Strach pomyśleć jak by to wyglądało gdybym to ja pisał ten podręcznik 🙂

60 myśli na temat “Kutasy do czwartej klasy :-)

  1. A się zastanawiałam, skąd taki wpis… *przydają się* =nadaje się, kwalifikuje się… *po jakimś czasie*…alle obrazki :O ło ludeńki, jak to komentować :-\ z którego roku to wydanie? My przerabialiśmy z małym w 4kl. inną 🙂
    …Z pewnością w Twoim wydaniu opis tej tematyki byłby o wiele ciekawszy i bardziej przystępny heehe 😉 i ze swoją kreatywnością z obrazkami postarałbyś się bardziej 😉 tylko nie byłby już to podręcznik do podstawówki, a Lew-Starowicz hihi 😉 Miłego dzionka 🙂

    Polubienie

      1. Na taką kartkę kubek z kawą by mi się omcknął całkiem niechcący 🙂 …odkypiłabym najwyżej na koniec roku 😛 Mały miał w 4kl WuDeŻety (wychowanie do życia w rodzinie) oprócz przyrody, książki i pogadanki na lekcjach świetne. A ja przy okazji dowiedziałam się czym się mama i tata w domu zajmuje 🙂 bo dziecka problemy i jego spojrzenie jest nieco inne na życie niż dorosłych 🙂 Podręcznik przyrody dzieciom w Twoim wydaniu byłby na pewno o niebo lepszy 🙂

        Polubienie

      2. O jak ładnie mnie przezywasz 🙂 a kto się przezywa sam się tak nazywa 😛 imienia nie dopisałam, szybko pisałam i tak zostało, ale RE to słońce, hehe, prawie się zgadza 🙂 choć prawie robi wielką różnicę, ja jeszcze kart dokładam 🙂

        Polubienie

  2. Trzeba edukować chwile przed dojrzwaniem a czasem dziewczynki w 4kl. już mają okres.W zaciszu domu mało kto edukuje seksualnie. Nie podoba mi się słownictwo na tym zdjęciu. Powinno być bardziej biologiczne mimo śmiechu, które pewnie wywołuje u dzieciaków. I nigdy pszczółek! Zawsze mówić, że z brzucha są dzieci. Po co dziecku wciskać kit i je okłamywać?!:D

    Polubione przez 1 osoba

    1. Moj syn ma 8 lat i sam widzi, że mam jego siostre w brzuchu, ale mowie mu, ze ją znalazlam wsrod gwiazd 😅 Zreszta to samo mowimy o jego zmarlymbbiologicznym ojcu- ze odszedl do gwiazd, wiec chyba uklada sie to w jakas logiczna calosc 😅

      Polubione przez 1 osoba

      1. Gdybym nie znał prawdy to sam bym Ci uwierzył, bo jeszcze do niedawna wierzyłem że dzieci przynosi bocian, puki nie odkryłem filmów por…przyrodniczych 🙂 Trzeba z dziećmi rozmawiać,ale wszystko przedstawiać delikatnie, a nie jak na tych rysunkach…

        Polubienie

    2. Mnie w podstawówce nikt o takich rzeczach nie mówił, a pierwsze tematy o seksie były poruszane w szkole średniej… Ale teraz mamy bardziej nowoczesne czasy… Zgadzam się z Tobą, ale np. Święty Mikołaj wciskający zad przez komin też jest kitem,a jakiś urok to ma… Jestem za edukacją seksualną u dzieci ale w granicach rozsądku…

      Polubienie

    1. To jest zdjęcie z książki edukacji seksualnej ,która rzeczywiście miała być w programie nauczania,ale po burzy jaka rozpętała się w necie ministerstwo edukacji się z tego pomysłu wycofało. A że zdjęcie nadal krąży m.in. na Facebooku podpisane jako podręcznik przyrody… Ładna mi przyroda…

      Polubienie

  3. Infantylna treść, po co traktować dzieciaki jak głąby?
    Czy za wcześnie? Bo ja wiem? Ja dostałam od rodziców bardzo fajną książkę z zakresu edukacji seksualnej w wieku bodajże 6ciu lat. Następną, już poważniejszą, jakoś w wieku lat 10. Psychiki mi to nie spaczyło, śmiem twierdzić, że wręcz przeciwnie.
    Niestety edukacja seksualna wciąż w naszym kraju jest na pożałowania godnym poziomie.
    I nie zgadzam się z głosami, że powinniśmy te tematy zostawić dla rodziców. Niby dlaczego? Czy o formach rozmnażania pierwotniaków, albo ułamkach też nas rodzice uczą? Nie. Więc nie wiem, czemu tematykę rozrodczości najbardziej nas interesującego – jako że sami jesteśmy jego przedstawicielami – gatunku mielibyśmy zostawiać li tylko rodzicom.

    Polubienie

Dodaj komentarz