Pytanie do Was :-) :-) :-)

Dziś święto zakichanych, więc Wam nie odpuszczę i zadam pytanie na które sam za cholerę nie chciałbym odpowiadać, a brzmi ono następująco: CZY PAMIĘTACIE SWÓJ PIERWSZY POCAŁUNEK?? 🙂 POCHWALCIE SIĘ! 🙂
*Błąd w tekście zrobiony celowo 🙂
**Czuję że za wielu odpowiedzi dziś nie będzie 🙂 🙂
***Fajnych Walentynek wszystkim życzę 🙂

44 myśli na temat “Pytanie do Was :-) :-) :-)

  1. Pierwszy to mógł być już w przedszkolu 🙂 Co do późniejszych to wolę się nie zwierzać 🙂 A Ty nam się tu dziś nie załamuj, bo straciłeś niewiele a w zamian kiedyś dostaniesz wszystko o czym dziś marzysz! Miłego dnia 🙂

    Polubienie

  2. Szczerze nie pamiętam, ale sklerozą wsteczną się wytłumaczę 🤣 …a zbieram skrupulatnie = systematycznie / codziennie całusy i przytulanki od moich misióf 😁 dobrego piątunia 🌞🦋🌞

    Polubienie

  3. Pamietam. Bylam na podwojnej randce. Wypilam 2 piwa na odwage. Straszna ciapa byla z tego goscia i tak samo calowal. Szczerze mowiac duzo bardziej podobal mi sie ten drugi chlopak z ktorym byla moja kolezanka. Pozniej sie okazalo ze on to samo myslal o mnie i jakis czas pozniej sie spotkalismy juz sami we dwoje 😛 Mialam 16 lat.

    Polubione przez 1 osoba

  4. Nie wiem gdzie to napisałeś, ale to było śmieszne i mądre zarazem, że miłość jest jak sraczka, przychodzi z nienacka 🙂 Więc i do Ciebie niebawem ta prawdziwa przyjdzie! Miłość a nie sraczka oczywiście 🙂 🙂

    Polubienie

  5. Pierwszy raz w gimnazjum się całowałam, ale to nie było nic przyjemnego, raczej miałam niesmak po tym, bo koleś był równie obeznany w temacie co ja. Jak masz wgląd w mojego maila to odezwij się na priv, bo mam sprawę.

    Polubienie

  6. Pamiętam. To było na oddziale chirurgii dziecięcej. Byłam chyba już po operacji, a on był weteranem na tym korytarzu. Miał kilkadziesiąt szwów na nogach. Tomek. Nigdy nie urósł. Widywałam go potem często jak kuśtykając chodził koło koni, gdy szłam z buta na autobus do domu. Chyba mnie nie poznawał, chociaż … kto wie. Może po prostu głupio mu było zagadać do pani uczycielki.

    Polubienie

  7. Coś tam mi się obija o pamięć… Ale nie za dużo. To było w szkole podstawowej. Wszystkie dziewczyny już dawno się całowały a ja się urwałam z jakiejś choinki. Miałam kolegę obeznanego, straszny babiarz był i stwierdził, że trzeba sobie pomagać i on mnie nauczy. 😉 No, żebym ofiarą losu nie była. Ale kumpel jak to kumpel, szału nie było. Chyba miał na imię Tomek, ale głowy za to nie dam. To już tak stare dzieje.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz